Ulubione gry
Kolejność alfabetyczna.
Alpha Centauri notka |
Civilization | Fallout | Fallout 2 |
Final Fantasy 6 | Grand Theft Auto [seria] |
Suikoden 2 | UFO: Enemy Unknown notka |
Day of the Tentacle |
Garść uwag ogólnych…:
- Przewaga strategii i erpegów odzwierciedla mój gust.
- Powyższe tytuły stanowią mój ścisły top, lecz mógłbym wymienić wiele innych gier (należących do rozmaitych gatunków), które darzę ogromną sympatią i przy których swojego czasu spędziłem długie godziny. O tych z okresu Atari piszę tutaj. Ciąg dalszy „podróży sentymentalnej” zapewne kiedyś nastąpi (od 15 lat to powtarzam).
- Od przynajmniej dekady mam bardzo mało czasu na granie. Poza tym granie nie bawi mnie już tak jak kiedyś. Szkoda, bo to wcale zacna rozrywka – ale najwyraźniej, wbrew temu co twierdzą zapaleńcy, z czasem się z niej wyrasta.
- W multiplayera nie grywałem niemalże nigdy. Kiedyś zaliczyłem fazę na Unreal Tournament i America's Army, potem męczyłem z kilkoma przyjaciółmi z reala Total Annihilation. Oba okresy trwały jednak dość krótko; miesiące, nie lata.
…i szczególnych:
- Głoszę wyższość „Civa” pierwszego nad drugim. Żywe kolory i widok „z góry” sprawdzały się lepiej niż przygaszona pastelowa paleta i rzut izometryczny, a ikony jednostek wyglądały ładniej w wersji żetonowej niż figurkowej. Ogromną zaletę drugiej części stanowiły natomiast filmiki związane z cudami świata. „Trójka” była fajna, ale mozolnie stackowało się jednostki w późniejszej fazie rozgrywki. „Czwórka” miała na siebie pomysł, lecz nieostra trójwymiarowa grafika mnie koniec końców zniechęciła. „Piątka” zaś podobała mi się bardziej niż „szóstka”.
- Tragiczną historią Clouda z Final Fantasy 7 można zachwycać się tylko pod warunkiem nieznajomości genialnej i ponurej fabuły "szóstki". Po szczegóły odsyłam do mojego rankingu najlepszych japońskich cRPG.
- Pierwsze dwie części GTA są dzisiaj niezbyt grywalne (w szczególności "jedynka"), lecz do powyższego zestawienia musiała mimo wszystko trafić cała seria.
- Gdybym musiał wskazać top topów, byłoby to chyba UFO, na temat którego popełniłem nawet esej.
- Day of the Tentacle reprezentuje wszystkie cudowne przygodówi LucasArtsu (Secret of Monkey Island, Indiana Jones, Zak McKracken, Loom, Sam & Max) i Sierry (Police Quest, Leisure Suit Larry, Gabriel Knight), które swojego czasu tyle dobrego zrobiły dla mojej wyobraźni i znajomości angielskiego.
"Życiorys gracza":
- 1988-ok. 1990: Atari 800XL
- początek lat dziewięćdziesiątych: Amiga 500
- do 1999: PC
- 1999-2004: PlayStation
- 2002-2010: PC, ale w drugiej połowie dekady bardzo rzadko (odświeżyłem Dune i Colonization, skończyłem Diablo 2 i Grand Theft Auto 3, przeszedłem wreszcie kampanię w Heroes of Might & Magic III, utknąłem w połowie Fallout Tactics, zakochałem się w Alpha Centauri)
- 2010-2019: od wielkiego dzwonu XBOX360 i PC
- 2022: Kupiłem Switcha i w wakacje przeszedłem Hollow Knight. Jesienią wciągnęło mnie też Stellaris.